Relacje między zwierzętami a ludźmi zawsze są interesujące. Oto taka piękna historia. Kilka lat temu w gnieździe ptaków pojawiła się mała wiewiórka. Ptaki atakowały biedne stworzenie, ale na szczęście uprzejmy człowiek o imieniu Paul to zauważył i nie pozostał obojętny.
Podniósł wiewiórkę i spróbował umieścić ją z powrotem w gnieździe. Niestety, jej matka ją porzuciła, a mała wiewiórka została sama. Uprzejmy człowiek postanowił zabrać ją do domu.
Następnego dnia spróbował ponownie umieścić wiewiórkę obok dziupli, ale matka nigdy jej nie przyjęła.
Człowiek dał jej nawet imię Stella. Postanowił zatrzymać zwierzę na jakiś czas, wychować je, ponieważ wtedy była jeszcze bardzo mała, a potem wypuścić na wolność.
Minął czas, a wiewiórka dorosła. Paul próbował już ją uwolnić.
Jednak jego już ukochany przyjaciel nie chciał opuścić swojego pana, byli ze sobą związani. Ona ciągle wracała do człowieka.
I to nie jest zaskakujące, ponieważ ten człowiek ją uratował, wychował i obdarzył miłością.
„Zawsze myślałem, że gdy Stella pozna smak wolności, nigdy do mnie nie wróci. Ale i tak wróciła“ – mówi Paul. Ten ostatni opiekuje się Stellą jak swoim własnym dzieckiem.
Według niego wiewiórki, podobnie jak wszystkie zwierzęta, powinny otrzymywać miłość, czułość i uwagę. Na przykład zawsze zwraca uwagę na to, co wiewiórka je. W jej diecie Paul głównie zawiera owoce i warzywa. I należy pamiętać, że surowe orzechy włoskie nie mogą być podawane wiewiórkom, źle wpływają na ich kości.
„Każdy wokół mnie kocha Stellę, a Stella lubi przyjmować gości“ – mówi Paul.
„Jestem szczęśliwym człowiekiem, że ta wiewiórka jest w moim życiu. Uratowałem ją, ona mnie uratowała. Ona oddaje mi moją miłość dwukrotnie.“
Podziel się swoimi wrażeniami na temat tej wspaniałej historii. 🙂